Skip to main content
Zdalne zarządzanie a zdalna praca

Zdalne zarządzanie – to proste

Przyznaję, tytuł ma przyciągnąć uwagę, szczególnie teraz, kiedy wiele firm rozważa przejście na pracę zdalną. Postanowiłem podzielić się swoimi doświadczeniami, ponieważ w mojej karierze zawodowej od kilkunastu lat prowadzę tego typu działania zdalne mając pod opieką grupy różnej wielkości: od kilkuset osób rozproszonych po całej Polsce, do kilku – kilkunastu pracujących w jednej lokalizacji (mieście, regionie).

Zdalne zarządzanie – proste, ale…

Zdalne zarządzanie, jak napisałem w tytule, jest – moim zdaniem – proste, aczkolwiek nie jest łatwe. Moje rozwiązania opieram na tzw. „szczupłym” zarządzaniu (Lean Management), (więcej…)

Czytaj więcej

Old board gemba

To be, or not to be – czyli obecność (gemba walk)

Przełamywanie oporów dotyczy nie tylko pracowników liniowych. Jest wiele do zrobienia w tym zakresie jeżeli chodzi o kadrę menedżerską, na każdym szczeblu zarządzania. „Idź do gemba” – niestety są z tym kłopoty. Ludzie mający swoje pokoje, swoje biurka, są do nich jakby przywiązani. Alternatywą jest udanie się na spotkanie do Sali konferencyjnej, albo do biura przełożonego. Jednak i tam są tylko biurka.

Wartość nie powstaje za biurkiem, jednak nawyk obecności w gemba (miejscu, gdzie coś ważnego naprawdę się dzieje) nie jest powszechny. Jeżeli brygadzista nie jest bezpośrednio zaangażowany w produkcję, to zwykle ucieka do swojego miejsca, przy którym może spokojnie usiąść. Podobnie rzecz się ma z majstrami, czy też mistrzami. Tak przy okazji, nazwa funkcji „mistrz” trochę mnie śmieszy, szczególnie wtedy, gdy taki mistrz zmianowy „urzęduje” w swojej kanciapie. Na hali trudno go znaleźć.

Efekty gemba walk dyrektora już po trzech minutach

Podam dwa przykłady wpływu obecności, i tylko obecności na hali menedżerów różnych szczebli. W pewnej firmie, prowadząc warsztaty, obserwowałem stanowisko pracy raz z dyrektorem fabryki. Młody człowiek składający elementy na tym stanowisku, od czasu do czasu spoglądał w naszą stronę. Mniej więcej po trzech minutach (tak, po TRZECH minutach!) sam, bez żadnych wskazówek, zmodyfikował swoje działania w ten sposób, że skrócił sobie trasę, po której się poruszał, co spowodowało – jak potem policzyłem – wzrost efektywności (wydajności) jego działań o co najmniej 10%. (więcej…)

Czytaj więcej

Gemba unikana przez menadżerów jak ogień

Gemba Walk – czyli jak odkryć nieodkryty skarb Templariuszy

„Tam skarb twój gdzie serce twoje.” – Jacques de Molay, Wielki Mistrz zakonu Templariuszy. Filip Piękny, rozprawiając się okrutnie z Templariuszami i paląc na stosie Jakuba de Molay 18 marca 1314 roku, miał nadzieję na przejęcie skarbów, które ponoć nagromadzili w niewyobrażalnie wielkiej ilości. Przeliczył się, skarbu Templariuszy do dzisiaj nie odnaleziono.

Gemba Walk – stresujące wyjście zza biurka

Dlaczego akurat to zdarzenie wspominam? 18 marca obchodziłem swoje kolejne urodziny. Zbiegły się one z inicjacją kolejnego projektu doskonalenia procesu produkcyjnego, jaki uruchomiłem w pewnej firmie. Narzędzia, metody opór pracowników, entuzjazm (niektórych) członków kierownictwa. To normalne początki każdego projektu. Jest jednak jeszcze coś, coś, co zawsze mnie zadziwia i nie daje spokoju. Otóż menedżerowie, nawet ci liniowi, z niezrozumiałych dla mnie przyczyn (więcej…)

Czytaj więcej