Pozostając w kręgu analogii z zasadami dotyczącymi obszaru fizyki, przypomnę zasadę nieoznaczoności Heisenberga. W uproszczeniu, wynika z niej, że istnieją takie pary wielkości, których nie można zmierzyć jednocześnie z dowolną dokładnością. Jak to odnoszę do mierzenia postępów działań w ramach ciągłego doskonalenia (Lean Management, kaizen)? Weźmy pod uwagę dwa parametry (wielkości): czas oraz wymierny efekt (cel), jaki chcemy osiągnąć w tym czasie. Problem polega na tym, że bardzo często nie uzyskujemy założonego efektu w określonym przez nas czasie. (więcej…)
Autor: Henryk Metz
Zaangażowanie w szkolenia – czyli co ja z tego będę miał
Film „The Day After” można zaliczyć do gatunku katastroficznych, a właściwie post-katastroficznych. Wojna atomowa niszczy świat, a ocalała garstka ludzi próbuje jakoś zorganizować sobie życie. Dlaczego o tym piszę? Zauważam, że szkolenia, to często taki wybuch bomby atomowej w głowach uczestników. Poznają nowe metody (to można w taki sposób?), odkrywają na nowo potęgę systematycznego działania (tyle razy próbowałem, ale bez metody), zauważają, że zmiany wprowadzane małymi krokami nie muszą być bolesne (to może nie wywoła oporu…). A jednak, „dzień po” okazuje się taki sam jak „przed”. Uczestnicy pytają samych siebie, co po szkoleniu/kursie należy zrobić? jak zacząć? To może byłoby najmniejszym problemem, gdyby nie – dość powszechna – postawa przełożonych, którzy wysłali swoich pracowników na taki kurs, a czasem wysłali samych siebie. Zastanawiają się: co ja z tego będę miał? Zarówno uczestnicy, jak i sponsorzy kursu zwykle nie potrafią sami tego jasno określić. (więcej…)
„Elementy elektrotechniki” dla Lean Management
Lean Management i elektrotechnika – skąd takie dziwaczne skojarzenie? Przyjrzyjmy się temu bliżej. Chciałbym na początek przypomnieć, kim był Charles Wheatstone (1802-1875). Anglik, patriota, nauczył się precyzji zgłębiając tajniki konstruowania instrumentów muzycznych. Szybko ujawniła się w nim skłonność do działań dzisiaj nazywanych innowacyjnymi. Interesował się akustyką, optyką, a także elektrycznością. Prowadził badania naukowe korzystając z nabytych umiejętności w zakresie budowy precyzyjnych urządzeń. To właśnie on wynalazł w 1838 roku stereoskop. To, co zarobił, wydawał na samokształcenie. To dwa pierwsze obszary wspólne jego działań oraz koncepcji Lean Thinking: dążenie do perfekcji (precyzja) oraz samodoskonalenie.