Film „The Day After” można zaliczyć do gatunku katastroficznych, a właściwie post-katastroficznych. Wojna atomowa niszczy świat, a ocalała garstka ludzi próbuje jakoś zorganizować sobie życie. Dlaczego o tym piszę? Zauważam, że szkolenia, to często taki wybuch bomby atomowej w głowach uczestników. Poznają nowe metody (to można w taki sposób?), odkrywają na nowo potęgę systematycznego działania (tyle razy próbowałem, ale bez metody), zauważają, że zmiany wprowadzane małymi krokami nie muszą być bolesne (to może nie wywoła oporu…). A jednak, „dzień po” okazuje się taki sam jak „przed”. Uczestnicy pytają samych siebie, co po szkoleniu/kursie należy zrobić? jak zacząć? To może byłoby najmniejszym problemem, gdyby nie – dość powszechna – postawa przełożonych, którzy wysłali swoich pracowników na taki kurs, a czasem wysłali samych siebie. Zastanawiają się: co ja z tego będę miał? Zarówno uczestnicy, jak i sponsorzy kursu zwykle nie potrafią sami tego jasno określić. (więcej…)
Lean Management
W tej kategorii będą pojawiać się wpisy, które inspirują do podjęcia drogi do eliminacji strat w przedsiębiorstwie za pomocą Lean Management. Jest to sposób zarządzania przedsiębiorstwem oparty o zbiór metod ciągłego doskonalenia, które odniosły bardzo dużą skoteczność w Systemie Produkcyjnym Toyoty (TPS), a począwszy od lat osiemdziesiątych rozprzestrzeniały się najpierw w USA, a później na całym świecie. Obecnie metody te są stosowane na wszystkich kontynentach, gdzie znajdują się zakłady produkcyjne dużych korporacji. Zastosowanie Lean Management odkrywają także przedsiębiorstwa z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, choć są też znane przykłady z firm zatrudniających tylko kilku pracowników. Uniwersalizm tych metod sprawia, że doskonalić może się każda firma, której zarządzający zdecydują się na tę ścieżkę rozwoju swoich procesów i pracowników.
Firmy stosujące te metody w swoich zakładach produkcyjnych i biurach wskazują na to, że dostrzeżono w nich wiele martnotrawstw, które opóźniały możliwość szybkiego zaspokojenia oczekiwań klientów. Zakład, dzięki metodom takim jak zarządzanie wizualne i 5S zyskał reprezentacyjny wygląd. Podniesione zostało bezpieczeństwo, a także zmniejszona liczba pomyłek i zagubień podzespołów towarów i produktów. Poprzez analizę strumienia wartości dostrzeżono miejsca, w których powodowane przestoje przeszkadzały w efektywnym działaniu oraz zredukowano liczbę niepotrzebnyhch zapasów w toku. Usystematyzowane podejście do rozwiązywania problemów pomogło w zwiększeniu świadomości możliwości usprawnień i wyeliminowania przeszkadzających, drażniących oraz kosztownych dla przedsiębiorstwa przyczyn opóźnień i reklamacji.
Jeśli chcesz poznać możliwości jakie daje Lean Management, ale i wyzwania, które stoją przed firmami kroczącymi ścieżką doskonalenia, obserwuj tego bloga. Tu dowiesz się jak zarządzający zwiększają zaangazowanie swoich załóg, co to znaczy być z ludźmi na Gemba.
„Elementy elektrotechniki” dla Lean Management
Lean Management i elektrotechnika – skąd takie dziwaczne skojarzenie? Przyjrzyjmy się temu bliżej. Chciałbym na początek przypomnieć, kim był Charles Wheatstone (1802-1875). Anglik, patriota, nauczył się precyzji zgłębiając tajniki konstruowania instrumentów muzycznych. Szybko ujawniła się w nim skłonność do działań dzisiaj nazywanych innowacyjnymi. Interesował się akustyką, optyką, a także elektrycznością. Prowadził badania naukowe korzystając z nabytych umiejętności w zakresie budowy precyzyjnych urządzeń. To właśnie on wynalazł w 1838 roku stereoskop. To, co zarobił, wydawał na samokształcenie. To dwa pierwsze obszary wspólne jego działań oraz koncepcji Lean Thinking: dążenie do perfekcji (precyzja) oraz samodoskonalenie.